wtorek, 14 marca 2017

Mamą być

Hej :)

W życiu każdej mamy przychodzi taki moment, taka chwila zastanowienia się, czy oby na pewno jestem dobrą mamą, czy zapewniam swojemu dziecku to, czego ono potrzebuje? Oczywiście prawie każda (prawie, bo różne rzeczy się dzieją i różne są przypadki) mama chce dla swojego malucha jak najlepiej, ale czy zawsze to wychodzi? Zawsze! Matko! Miej swoje zdanie! Nie zawsze musisz robić i myśleć jak inni! Miej swój rozum, nie daj się omotać! To Ty najlepiej wiesz co jest dobre dla Twojego dziecka!
Ja w ciągu dwóch lat mojego macierzyństwa słyszałam i widziałam wiele (wcześniej na pewno tez, ale wtedy nie zwracałam na to uwagi, bo po prostu temat mnie nie interesował)

Jak każda mama słyszałam oczywiście wg mnie dziwne pytania i jeszcze dziwniejsze porady. Muszę, no muszę się z Wami nimi podzielić :)

1. MÓJ NUMER JEDEN
- Karmisz?
~ Nie ku... głodzę!
- Karm! Przystawiaj dziecko jak najczęściej do piersi! Co Ty opowiadasz, że pokarmu nie masz! To dziecko reguluje laktację!
No taaak, kaaarm! To nic, że moje dziecko za nic nie chciało ssać, nie umiało złapać sutka, srurki, kapturki nic nie pomagało (no oczywiście, żeby nie było panie położne w szpitalu próbowały mi pomóc jak najbardziej, ale same były w szoku, że nie może załapać) Mały strasznie płakał, bo był głodny, a najeść się nie umiał. Po próbach nauki, wielogodzinnym płaczu i moim i jego, po godzinach nerwów dostał butelkę. Miał nic nie jeść? Z butelką poszło łatwo, mleczko ładnie i bez trudu leciało, mały leń nie musiał wkładać w to wysiłku i mu się spodobało. Po powrocie do domu starałam się, próbowałam, ale co jak mogłam zrobić, jak jego ten temat absolutnie nie interesował? Odciągałam pokarm, chciałam dać mu to co dla niego było najlepsze i najważniejsze. Jednak pokarm powoli zaczął zanikać, z dnia na dzień było go mniej i mniej. Co miałam robić? Sama sobie miałam ssać? Uregulować tą pieprzoną laktację? NIE! Pokarm zanikł. Jak widziałam, że pełne pogardy wzroki super mamusiek karmiących piersią, gdy mówiłam, że karmię mlekiem modyfikowanym to wiecie co? Rzygać mi się chciało.

2. Karmisz mlekiem modyfikowanym? Zobaczysz Twoje dziecko będzie spuchnięte od tych mieszanek, będzie chorowało, odporności nie będzie miało!
No heloł, za dwa tygodnie mały będzie miał dwa latka i raz, jeden, jedyny raz był chory i miał antybiotyk. Tak tylko czasami lekki katar. Co niektóre dzieci idealnych mam (dzieci mniej więcej w tym samym wieku) oczywiście karmione piersią, bo jakby inaczej, zaliczyły już szpitale i kilka chorób antybiotykowych. Ahhha tak mi dziecko spuchło od tych mieszanek, że jest małym okruchem ważącym 12 kg. Bla, bla, bla... NIKT mi takiej głupoty nie wmówi.

3. Po co kąpiesz go codziennie? Ja kąpię co dwa, albo trzy dni (no szkoda, że nie raz w tygodniu)
Wiesz co? Mało mnie to interesuje, kąp sobie kiedy chcesz, ale na litość nie rób wielkich oczu, gdy mówię Ci, że ja robię to codziennie. Ja myję się codziennie i moje dziecko też! Nie wyobrażam sobie nie umyć dziecka, które cały dzień jest aktywne, biega, skacze, je i pije, a większość tego trafia za jego bluzkę no i chodzi w pampersie! Stosując odpowiednie środki do pielęgnacji (a nie jakieś pseudo płyny z hipermarketu) na pewno nie wysuszę skóry mojego dziecka! Weź się nie umyj i idź spać... Powodzenia! Wiesz co tak na prawdę myślę? Że Ci się nie chce i tyle! Moje dziecko ma swoją codzienną rutynę i wie, że po kąpaniu dostanie mleczko, a później idziemy spać. Aaaa Ty to się później nie dziw jak będziesz miała problem z zagonieniem dziecka do kąpieli. Potem nie miaucz na lewo i prawo, że Twoje dziecko nie chce się myć.

4. Ubierz go cieplej, bo się rozchoruje!
3 kurtki, 10 czapek i 5 par spodni wystarczy???? No luuuudzie!!!!
Ubieram swoje dziecko według pogody. Na pewno mi nie zamarznie! Uważam, że lepiej jest dla dziecka jak troszkę zmarznie, niż jakby miało się przegrzać. Widzę nieraz takie dziecko, pot się z czoła leje, czerwone, jak kosmita zero ruchu pod dwudziestoma warstwami ubrań, ale co tam, ważne że mu ciepło. Srutututu, szkoda mi takiego dziecka.

5. Pozwalacie mu na wszystko, wejdzie wam na głowę!
Nam! Nie Tobie! Ty zajmij się swoim dzieckiem, albo pogadamy jak będziesz je miał/a (taaak, często słyszę to od osób, które nie mają dzieci i którzy o dzieciach pojęcia nie mają). Sami wiemy najlepiej co może, a czego nie może nasze dziecko. Nasze! Aaaaa i jeszcze jedno masz prawo zwrócić mu uwagę, ale nie masz prawa drzeć na niego ryja!

6. Dajesz mu czekoladę? Zwariowałaś??
A no daję, takie są prawa dziecka. Uważam, że nic mu się od niej nie stanie, każdy z nas ją jadł i co? Żyjemy. Tobie to ja współczuję, jak Twoje dziecko pozna jej smak, podobno najlepiej smakuje to, co zakazane. Wyobrażam sobie właśnie Twoje dziecko schowane w szafie wsuwające całą czekoladę na raz :P

7. Pozwalasz mu oglądać bajki??? Jest za mały!
Noooo pozwalam :) Jak sama nazwa wskazuje bajki dla dzieci są właśnie dla dzieci. Nie wiem jak Ty, ale ja mam DZIECKO, więc mu pozwalam. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku, kontroluję co ogląda i jak długo.

Mogłabym wymienić jeszcze trochę tego, jednak te pytania zapadły mi w pamięci najbardziej i najbardziej mnie irytują!!

No dooobra, to odrywam dziecko od bajki i idę kąpać, bo całe w czekoladzie, a po kąpieli zrobię mu mleko modyfikowane i pójdziemy spać :)

                                                                                  BUZIAKI :*

niedziela, 5 marca 2017

Damy radę

Hej.
Dziś... To właśnie dziś znowu ten dzień. Dlaczego tak musi być? Dlaczego moje dziecko musi przez to przechodzić?  Ja jestem silna, rozumiem wszystko, ale moje dziecię nie, nie wie do końca co się dzieje i nie rozumie... jak to?  wczoraj wieczorem kładł się z tatusiem spać, a dzisiaj obudził się i już go nie było. To właśnie dzisiaj nasz tatuś wyjechał do pracy... znowu 😕
Takie życie na odległość prowadzimy juz od około roku. Wcześniej, gdy synek był mniejszy było łatwiej, bo w sumie było mu to obojętne czy tata jest, czy go nie ma. Teraz o dziwo rozumie bardzo dużo, ta moja mała istotka jest nad podziw bardzo mądrą osóbką.
Zawsze gdy mąż ma wyjeżdżać staramy się,  by maluch nie widział jak pakuje torby, ponieważ wtedy robi się bardzo rozdrażniony i nie opuszcza taty na krok. Najlepiej jak wyjeżdża w nocy, ale.nie zawsze tak jest...
I nie nie jestem aż tak okrutna i staram się małego jakoś w pewnym stopniu przygotować,  na kilka dni przed wyjazdem tłumaczymy mu, ze tatuś wyjeżdża, ale zawsze do nas wróci, że będziemy rozmawiać przez telefon, będziemy wysyłać sobie buziaczki na Skype. Co z tego? Niby przytakuje, ale.... jest za mały, za mały by w pełni to zrozumieć, za mały, by przez to przechodzić.
Płakać mi się chce jak widzę jak tęskni, jak chodzi i szuka taty, jak ciągle woła tata tata... Teraz tata był z nami prawie dwa miesiące, mały ciągle wszystko robił z tatą, nawet do toalety chodził z tatą. Rano budzi go i wołał tata mniamniu, szliśmy na śniadanie, później zabawy, drzemka i wieczorem kąpiel. Koniecznie tata musiał kąpać, tata musiał usypiać. Nawet w nocy, gdy budził się wołał tatę.
Wcześniej zdarzało się,  że nie było go nawet 3 miesiące, wtedy juz się chyba przyzwyczaił, że z tatą rozmawiamy wieczorem na Skype. Ale.... kiedy tatuś wrócił szczęściu i radości nie było końca, mama oczywiście szła w odstawkę.
Wiedziałam, że dzisiaj czeka nas ciężki dzień. Zaczęło się rano.... wstał bardzo wcześnie i od razu płacz... tata, tata... zadzwoniliśmy, usłyszał tatę i było ok. Poszliśmy na śniadanie (spaliśmy w męża domu rodzinnym, bo stamtąd wyjeżdżał), później na dwór i do małego kuzyna, żeby zająć czas, by nie myślał. Nic o tacie nie wspominał. No dobra, wracamy do domu, przed wyjazdem oczywiście trzeba pójść z dziadkiem i pożegnać się z konikiem (ukochane zwierzęta). Zapiełam malucha w fotelik i ruszamy. Płacz, płacz, płacz, tata, tata, tata. W końcu zasnął. Mamy kawałek drogi do domu. Dojechaliśmy. W domu obiad iiii z racji świetnej pogody dwór. Rower, plac zabaw i tak do 17.30. Nie było czasu na nic 😀 tak się to moje dziecię wymęczyło, że po powrocie zjadł, kąpanie i śpi juz sobie słodko dobre pół godziny. Mam nadzieje, ze pogoda nam dopisze i będziemy mogli codziennie spędzać na dworze jak najwięcej czasu. Wtedy nie ma czasu na myślenie. Ufff jakoś przetrwalismy ten dzisiejszy dzień ;) jutro będzie juz lepiej 😊 najgorzej bałam się dzisiejszego dnia, bo tatuś był z nami prawie dwa miesiące bez wyjazdu, a wiadomo ciężko się rozstać po takim czasie.
Wiadomo, że będzie wspominał tata tata, ale się przyzwyczai, musi. Miesiąc czy półtora szybko zleci.  😊
Takie jest życie, niestety... najbardziej wkurza mnie jak ktoś mowi: ooo mąż za granicą, kasy przywiezie... pfffff kasa, kasa, kasa, czy ona jest najważniejsza? Nie. Jeśli ktoś chce my się chętnie zamienimy 😊
Trzymajcie kciuki za jutrzejszy dzień!  Mam nadzieję, że mały da radę. A ja? Ja też tęsknię, ale mam przy sobie największe szczęście, dzięki któremu nie mam czasu na gdybanie co by było gdyby... Ja jestem silna, rozumiem , że tak musi być.  Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni 😀 Szkoda mi mojego męża, bo wiem, że tęskni za małym,  ja nie dałabym rady wyjechać na tyle bez dziecka, a on musi. Nie raz mial lzy w oczach rozmawiajac z nami. Podziwiam go za to i kocham najmocniej na świecie. Wiem, że nie jest tam dla swojego widzimisię, tylko dla nas wszystkich.
No to zaczynamy odliczać dni do powrotu.😜
Nie wiem, czy to wszystko co napisałam ma jakiś skład i ład, ale dzisiaj bez edycji, bez myślenia, tak po prostu prosto z serca 😊

                                     BUZIAKI 😙😙😙😙

piątek, 3 marca 2017

Ekologiczna herbatka

Hej.
Jak juz wspominałam w 30 faktach o mnie uwielbiam herbaty. Gdybym miała możliwość spróbowałabym wszystkich. 😊 Ciągle szukam nowych smaków i z chęcią je testuję. Bardzo lubię herbaty owocowe, szczególnie te mocno owocowe 😊 Ostatnio poznałam całkiem dla mnie nową ekologiczną herbatkę i baaardzo przypadła mi do gustu 😊
Jest to herbatka ekologiczna z rokitnikiem.


Skład: owoce rokitnika, owoce róży, owoce jarzębiny,  jabłko, hibiskus

Jest to prawdziwa bomba witaminowa! Główną rolę gra tutaj właśnie rokitnik, który ma mnóstwo witaminy C, około 200 substancji aktywnych czynnych, witaminy A, E, F, K, P, B12, flawonoidy, antocyjany, makro i mikroelementy (żelazo, mangan, bor)

Do produkcji użyto rośliny ręcznie zebrane ze stanu naturalnego w specjalnej certyfikowanej strefie czystej ekologicznie lub zostały wyprodukowane w gospodarstwach ekologicznych.  W gospodarstwach ekologicznych nie używa się żadnych nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin. Wyrób taki nie zawiera sztucznych substancji dodatkowych typu barwniki, konserwanty, aromaty itp. Wszystkie te elementy sprawiają, że produkt jest wysokiej jakości.


+ pomaga wzmacniać odporność
+ ma działanie przeciwbólowe
+ ma świetny wpływ na włosy, skórę głowy, oraz cerę
+ wyrównuje koloryt skóry
+ pomaga w chorobach skóry
+ zalecana przy przeziębieniach
+ łagodzi dolegliwości żołądkowe
+ zalecana w chorobach reumatycznych
+ ma działanie przeciwzmarszczkowe i antyoksydacyjne

1 łyżeczkę herbaty należy zalać szklanką wrzątku i zostawić pod przykryciem na 10- 15 minut do zaparzenia.


Jeśli chodzi o jej smak ma orzeźwiający, mocno- owocowy smak z delikatną nutką kwasowości. Zapach równie mocno owocowy 😊

Jest pyszna i zdrowa, można ją pić bez ograniczeń 😊 Polecam 😊 Na pewno można ją kupić w większości sklepów ze zdrową żywnością 😊


                                BUZIAKI 😙 😙 😙



środa, 1 marca 2017

Mój krem do twarzy

Hej 😊

Dzisiaj przedstawiam Wam krem do twarzy, którego używam.  Moja sucha skóra wymaga mocnego nawilżenia o każdej porze roku, a co za tym idzie? Dobrego kremu, który sobie z tym poradzi.

YVES ROCHER HYDRA VEGETAL to produkt, który spełnia moje oczekiwania w stu procentach.



Produkt przeznaczony jest do cery normalnej, wrażliwej, odwodnionej i suchej, oraz cery z przebarwieniami i zaczerwieniami.  Ma nietłustą formułę o konsystencji żelu, która świetnie się wchłania i nie zostawia uczucia lepkości.  Jest niby przeznaczony dla cery 30+, ale ja go używam i jakoś żyję 😊 ehh w sumie to już niedługo 😂

W swoim składzie zawiera wyciąg z soku z klonu, wyciąg z soku agawy bio, betainę, wodę z hamamelisu bio,  które zatrzymują wodę w skórze, oraz długotrwale, intensywnie i dogłębnie nawilżają.


Co ja zauważyłam stosując go?
- świetnie nawilża skórę przez 24 godziny
- sprawia, że skóra staje się bardzo elastyczna
- sprawia, że skóra jest pełna blasku
- pomaga zwalczać drobne przebarwienia

Produkt jest przebadany dermatologicznie.
Cena to około 35 zł za 50 ml

Dzisiaj krótko, bo padam na twarz, ale w sumie wszystko co chciałam o nim powiedzieć powiedziałam.
Polecam krem osobom, które mają problem z suchą skórą.

                           BUZIAKI 😙 😙 😙

wtorek, 28 lutego 2017

Życie na wsi

Hej 😊
Tak, żyję na wsi, tak kocham to i nigdy nie chciałabym tego zmieniać. Czuję się tutaj najlepiej, każdego dnia dzieje się coś ciekawego, każdy dzień pozwala odkryć coś nowego. Interesuje mnie życie moje i mojej rodziny, nie obchodzi mnie co ma mój sąsiad i co robi.
Jeszcze parę lat temu myślałam: jeny przecież tutaj jest tak nudno (na szczęście był to chwilowy okres zwany buntem nastolatka) a teraz nie zamieniłabym tego na nic innego. Wtedy nie miałam dziecka i wszystko wydawało mi się inne.
Uważam, że to właśnie tutaj moje dziecko najlepiej pozna otaczający go świat, a interesuje go dosłownie wszystko i nie potrafi usiedzieć spokojnie nawet chwili. Mój syn urodził się wiosną i praktycznie zaraz po powrocie do domu ze szpitala zaczęliśmy spacery. Często mały spał na dworze, więc ja mogłam wykorzystać ten czas na jakieś prace na dworze, które bardzo lubię 😊 Codziennie mogę tutaj znaleźć sobie inne zajęcie, a jeżeli mam ochotę pojechać do miasta to wsiadam w samochód i jadę, jednak zawsze z największą przyjemnością tutaj wracam 😊

Wiosna
Bardzo lubię wiosnę, pierwsze wiosenne promienie słońca i lekki ciepły wiatr. To cudowne obserwować jak przyroda budzi się do życia. Pierwsze pąki, listki, trawa to wszystko wydaje się takie nowe, mimo że jest co roku. Na szczęście to już niedługo 😊 Uwielbiam porządkować ogród, dbać o roślinki i obserwować bociany, które zamieszkują obok nas 😊 Mój maluch również spędza dużo czasu na dworze, biega, skacze, gania za zwierzątkami. Tak, rośnie mi mały miłośnik zwierząt.  Jest wtedy taaaaki szczęśliwy, a ja razem z nim 😍


Lato
To pora roku, która wszyscy lubią chyba najbardziej. Na wsi tez dzieje się wtedy najwięcej.  W powietrzu unosi się zapach świeżo koszonnych traw, czy zbóż. Wszystkie słonecznie dni praktycznie cały czas spędzamy na dworze, bawimy się,  spacerujemy. Mały bawi się w piaskownicy, pluska w basenie, jeździ rowerkiem, odwiedza plac zabaw i wszystko co możliwe.  Zapewniam- nie ma nudy ;) Zawsze w cieniu rozkładam koc, by maluch mógł tam chwilę odpocząć, zjeść coś,  czy napić się wody. Latem razem z mamą robię tez przetwory na zimę z owoców z sądu i warzyw z grządek. Wieczorami grille i spotkania ze znajomy w ogrodzie ahh juz nie mogę się doczekać. Opalanie, wycieczki rowerowe, drinki z palemką, wschody i zachody słońca... Czy lato nie może trwać cały rok? 😊😊






Jesień
Tę porę roku lubię najmniej, no chyba, że jest wyjątkowo pogodna. Ludzie porządkują swoje ogrody, grabią liście,  palą ogniska. Wszystko powoli zasypia. Rolnicy pracują na polach z czego akurat cieszy się moje dziecko, które uwielbia traktory i wszystkie sprzęty rolnicze. Może na nie patrzeć godzinami. Najbardziej podoba mi się las jesienią, wszędzie pełno jest kolorowych liści,  które tworzą cudowne krajobrazy.



Zima
Mimo, że dzień jest krótki codzienne wyjście na dwór to podstawa bez względu na pogodę.  To nic, że czasem wracamy przemoczeni i zmęczeni.  Radość mojego dziecka spowodowana białym szaleństwem jest bezcenna. Lepienie bałwana, jazda na sankach czy rzucanie się śnieżkami to zabawy przymusowe 😊 Oszronione drzewa, wszędzie biały puch... to wszystko tworzy bajeczne krajobrazy. Jest pięknie!  Po powrocie do domu gorąca herbata z sokiem malinowym z wlasnych zbiorów to najlepszy drink swiata 😊😊



Kocham to wszystko! Jest mi tu bardzo dobrze i chcę, by już tak zostało... na zawsze!! 😊

                                      BUZIAKI 😙😙😙

       

poniedziałek, 27 lutego 2017

Moja baza pod makijaż

Hej 😊
O tym, jakie bazy przeznaczone są do poszczególnych typów cer pisałam Wam ostatnio. Dziś pokażę Wam jakiej bazy używam ja 😊

Z racji tego, że mam suchą cerę,  która wymaga wygładzenia wybrałam bazę wygładzająco- liftingującą. Jest to produkt EVELINE COSMETICS art scenic silikonowa baza pod makijaż.  Super innowacyjny podkład bazowy, który zachowuje się jak niewidoczna powłoka skóry.




Moje plusy:
- lekka konsystencja, która po aplikacji tworzy efekt drugiej skóry
- świetnie wygładza i liftinguje
- idealnie "trzyma" makijaż przedłużając jego trwałość o dobre kilka godzin
- tworzy świetna warstwę ochronną  (czasem w zimie na szybkie wyjście na dwór nakładałam na twarz samą bazę np podczas wiatru lub deszczu i dzięki temu nic złego się z nią nie działo,  nie wysuszała się dodatkowo, ani nie podrażniała)
- ułatwia aplikację podkładu
- bardzo wydajna, dosłownie odrobinka wystarcza na całą twarz

Cena to około 25 zł za 30 ml.

Dla mnie świetny produkt, idealnie dobrany do mojej cery. Polecam osobom z cerą suchą 😊

                                        BUZIAKI 😙😙

niedziela, 26 lutego 2017

30 faktów o mnie ;)

Hej 😊

Dzisiaj trochę o mnie. 😊 😊 Może akurat mamy ze sobą coś wspólnego 😆

1. Za miesiąc skończę 26 lat 😲😲
2. Jestem mamą. Dokładnie dzisiaj mija 23 miesiące odkąd nią zostałam 👪👪👪
3. Męża też mam 😆 jest 2 lata młodszy ode mnie. 😊
4. Jestem uzależniona od jednej kawy dziennie ☕
5. Boję się kur i gryzoni. Wrrr 😨😨🐀🐓🐔
6. Boję się starości i śmierci.
7. Uwielbiam testować produkty i często zgłaszam się do różnych akcji, często też udaje mi się znaleźć wśród grona testerów 😆
8. Traktuję innych tak, jak oni traktują mnie 😈😈
9. Zawsze mówię to, co myślę 😎
10. Kocham lato i słońce 🌞🌞
11. Uwielbiam herbaty, chciałabym poznać smak wszystkich 💓
12. Gdy byłam mała uwielbiałam szczepienia, ciągle pytalam, kiedy będę mogła pójść na szczepienie 😂😂 w ciąży, miałam przynajmniej dwa razy w miesiącu pobieraną krew, wiec juz mi wystarczy💉💉 😁
13. Przerażają mnie samoloty i lot nimi ✈✈
14. Nigdy nie byłam w górach 🗻🗻
15. Termin porodu, miałam na dzień przed moimi urodzinami, nie wyszło.... urodziłam dokładnie tydzień po swoich urodzinach 👪👪
16. Gdy byłam młodsza miałam ciągle powybijane palce 🏥
17. Kocham zielone oliwki 👄
18. Nienawidzę krakersów 😶
19. W swoim życiu miałam dużo zwierzątek (psy, koty, rybki, chomik, świnka morska, papugi, jaszczurka) 🐕🐱🐁🐟🐠
20. Zawsze chciałam mieć żółwia, ale mama się na niego nie zgadzała 😢🐢
21. Nigdy nie byłam na solarium i się nie wybieram 😃
22. Boję się szybkiej jazdy samochodem 😨🚘🚘
23. Moje dziecko odziedziczyło po mnie chyba tylko kolor oczu 😐
24. Jestem krotkowidzem, tak jak moja mama 👓👓
25. Śpię w skarpetkach 😊
26. Mieszkam na wsi i bardzo się z tego cieszę 🐕🐶🐰🐏🐥🐃🐂🐄🚜🐎🌼🌻🍀🌳🌷🌾🏡
27. Codziennie mogłabym jeść sushi 👌
28. Kocham zakupy 💄👒👗👖👕👙👠👡👢👚👜🎁
29. Macierzyństwo wywróciło moje życie do góry nogami, ale nie zamienilabym tego na nic innego 👶👶👪👿👿
30. Jestem szczęśliwa i cieszę się z tego co mam ❤❤❤

Miłego wieczoru 😊

                              BUZIAKI 😙😙                  

sobota, 25 lutego 2017

Zimowy spacer z maluchem.

Hej 😊

Gdy na dworze panuje mróz wiele mam zastanawia się, czy wyjść z dzieckiem na spacer, wiele mam zastanawia się, czy dziecko nie zachoruje i nie odmarzną mu uszy 😂
Ja się nie zastanawiam!
Uważam,  że dziecko powinno spacerować w każdą pogodę.  Mój syn wie co to słońce,  deszcz, mróz czy wiatr i szczerze żadna pogoda nie powstrzyma go przed szaleństwem na świeżym powietrzu. Nie wyobrażam sobie odebrać mu radości z białego szaleństwa.  Wszystko oczywiście w granicach rozsądku 😊

Uważam, że takie zimowe wyjścia nie tylko zahartują organizm, ale poprawią też krążenie i apetyt (moje dziecko to straszny niejadek), oraz oczyszczą drogi oddechowe.

Jeśli chodzi o zimowe wyjścia mam kilka swoich zasad których się trzymam,  oto one:
• Dziecko ubieram tak jak siebie (mówię tutaj o ruchliwym, w ciągłym biegu dwulatku, żeby nie było nie porównuję tutaj maluszków leżących, którym rzecz jasna potrzebna jest dodatkowa ochrona w postaci kocyka). Dodatkowo zakładam, nie ubieram go w pięć swetrów i trzy pary spodni, bo i po co? Z racji tego, że moje dziecko pięć minut,  no dobra przesadziłam... minuty nie usiedzi w miejscu takim ubiorem bym mu tylko zaszkodzila i sprawiła, że po chwili byłby cały zgrzany.

UWAGA- jeśli skóra na karku jest zimna lub spocona pora wracać do domu!

• Podstawa to porządna czapka, warto pamiętać,  że przez skórę głowy tracimy 30- 40% ciepła.  Według mnie najlepsze są kominiarki, które chronią również gardło. Oczywiście grubość czapki należy dostosować do pogody- mokre od potu włosy pod czapką nie wróżą niczego dobrego. Do zestawu dołączam rękawiczki z jednym palcem i porządne,  nieprzemakalne buty.

• Skóra dziecka jest bardzo delikatna, podatna na podrażnienia,  dlatego wymaga specjalnej ochrony. Przed każdym wyjściem smaruję buzię synka kremem (bez wody w składzie!), który tworzy grubą warstwę ochronną. O tym jakiego ku używamy na wyjścia będzie oddzielny post 😊

• Nie podaję dziecku na dworze jedzenia, ani picia.


wszystko 😊

BUZIAKI 😙😙😙

piątek, 24 lutego 2017

BAZA POD MAKIJAŻ

Hej 😊
Każda z nas marzy, by jej makijaż wyglądał perfekcyjnie i był trwały.  Nie ma nic gorszegoniż makijaż,  który się rozmazuje, lub znika z naszej twarzy juz po godzinach, czy dwóch od jego wykonania. Na szczęście mamy magiczny produkt o nazwie baza, która zdziałać może wiele 😊 Dzisiaj troszkę o niej opowiem.

Po co nam baza?
Baza oprócz przedłużenia trwałości makijażu co według mnie jest jej największą zaletą ma też inne swoje pozytywy 😊 Po pierwsze świetnie wygładza, koryguje drobne niedoskonałości, a nawet potrafi delikatnie wypełnić drobne zmarszczki, sprawiając, że stają się mniej widoczne. Drugą jej bardzo ważną zaletą jest to, że tworzy na cerze barierę ochronną, która chroni przed szkodliwym czynnikami zewnętrznymi.

Jakie mamy bazy i dla kogo są przeznaczone?
Jak większość kosmetyków tak samo i bazy przeznaczone są do różnych typów cer. Co najważniejsze każdy może ja stosować. Na prawdę każdy ;)
Rodzaje
- klasyczne
- matujące
- rozświetlające
- wygładzające
- liftingujące
- z filtrem
- kolorowe

Bazę, musimy odpowiednio dobrać do swojego rodzaju cery, tylko wtedy w pełni swoje zadanie.

KLASYCZNA- cera normalna
MATUJĄCA- cera z rozszerzonymi porami
ROZŚWIETLAJĄCA - cera o ziemistym kolorze
NAWILŻAJĄCA - cera sucha
Z FILTREM- dla osób,  które chcą ochronić cerę przed promieniowaniem słonecznym
KOLOROWE- cera przebarwiona, zaczerwieniona  (tutaj musimy uważać z ilością, by skóra twarzy nie różniła się kolorem od skóry szyi czy dekoltu, oraz by nie powstał efekt maski)

Osoby z trądzikiem również mogą ją stosować, gdyż nowoczesne bazy mają lekką formułę, która nie blokuje porów i pozwalają skórze oddychać.

Aplikacja:
Zawsze przed nałożeniem bazy musimy dokładnie oczyścić skórę!
Odrobinę produktu rozcieramy na dłonie chyba i rozprowadzamy na twarzy zaczynając zawsze od samego środka. Następnie nakłady na powierzchnię nosa, a na końcu na brodę i czoło.

TADAAAAM! TERAZ MAKIJAŻ I GOTOWE ;) MOŻEMY SIĘ CIESZYĆ IDEALNYM MAKIJAŻEM PRZEZ DŁUGIE GODZINY. 😊

Jakiej bazy ja używam?  O tym innym razem 😊

                                             BUZIAKI 😙😙

czwartek, 23 lutego 2017

ZABIEG REGENERUJĄCY PERFECTA

Hej 😊

Dbać o dłonie powinniśmy cały rok, jednak w zimie wymagają one szczególnej uwagi. Mróz, wiatr, czy nawet powietrze w domu w sezonie grzewczym, które jest suche, jeśli nie używamy nawilżacza powierza sprawiają, że musimy się o nie szczególnie zatroszczyć.  Na rynku mamy mnóstwo produktów, które mogą nam pomóc w ich pielęgnacji.  Każdy znajdzie coś dla siebie 😊

Ja tez znalazłam 😊
Perfecta SPA!!! Jest to zabieg regenerujący, który składa się z dwóch produktów w jednym.


Produkt pierwszy- to szafirowy peeling do rąk, który zawiera sproszkowany szafir, ciekłą parafinę, masło ze skórki pomarańczowej, glicerynę i alantoinę.

Zawartość saszetki wyciskamy  na mokre dłonie i masujemy około 5 minut, następnie spłukujemy i osuszamy.

Produkt drugi- to maska- serum do rąk, która również zawiera ciekłą parafinę, glicerynę i alantoinę, oraz olejek jojoba i wyciąg z arniki górskiej.

Grubą warstwę maski nakładamy na dłonie na około 15 minut, nadmiar wklepujemy.

I gotowe ;)


Moja ocena:
- od razu po zrobieniu czuć różnicę, dłonie są na prawdę aksamitne gładkie
- dłonie są idealnie nawilżone
- świetne działanie łagodzące dla suchej skóry
- produkt świetnie chroni przed czynnikami zewnętrznymi

Przy regularnym stosowaniu  (w moim przypadku wystarczy co dwa tygodnie) na prawdę widać różnicę.  Miałam bardzo suchą skórę dłoni, używałam wielu kremów i balsamów , które niestety mimo częstego stosowania nie mogły poradzić sobie z problemem. Jeśli chodzi o ten zabieg, jak dla mnie dużym plusem jest to, że muszę o nim pamiętać tylko raz na dwa tygodnie 😊 a efekt jest zadowalający 😊 Koszt takiej jednej podwójnej saszetki, która zawiera peeling i maskę (gwarantuję, że ilość jest wystarczająca jak na jedno użycie) to około 3 zł, a więc na miesiąc maksymalnie 6 zł. Pomyślcie, za 6 zł miesięcznie macie piękne, gładkie dłonie. Warto? Moim zdaniem jak najbardziej 😊 Spróbujcie, polecam 😊

                                                    BUZIAKI 😙😙


środa, 22 lutego 2017

Co ja tu właściwie robię?

Hej 😊
Wielu z Was zastanawia się co skłoniło mnie do założenia bloga i dzielenia się tym co tu zamieszczam z całym światem.
No to opowiem 😊

Od dawna fascynowały mnie wszystkie blogerki, w wolnych chwilach (szczególnie w ciąży miałam dużo czasu) czytalam blogi.  Nie miałam określonej tematyki, czy to kosmetyczne, parentingowe, czy osób,  które testują i recenzują produkty, wszystkie na swój sposób były dla mnie ciekawe. Często czerpałam z nich też inspiracje, kupowałam produkty, których recenzja wydawała mi się interesująca.  Kilka razy nawet skusiłam się coś ugotować z zamieszczonego przepisu. To wszystko było dla mnie wooooow!

Pewnego dnia powiedziałam sobie, tez tak chcę,  to jest coś,  co bardzo mi się podoba i z pewnością sprawi mi przyjemność.  Jestem osobą otwartą, kreatywną i mam sto pomysłów na minutę.  Stwierdziłam więc, spróbuję, dam radę.  Tak to się zaczęło.  Pewnego dnia założyłam bloga i dodałam wpis, nie myślałam wtedy o założeniu fanpage'a, więc nie miałam publiczności.  Na jednym wpisie się skończyło,  nie miałam pewności , czy to na pewno dobry pomysł.  Mój blog umarł.  Nie wracał do niego, miałam maleńkie dziecko,  które pochłaniało cały mój czas. Nie myślałam o blogu... Do czasu... jak mówi powiedzenie- stara miłość nie rdzewieje. .. To prawda!😊
Od niedawna znowu zaczęłam o tym myśleć,  że byłoby fajnie go odświeżyć i powrócić.  Zbierałam się,  zbierałam no i buuuum w końcu się zebrałam. Stwierdziłam, że skoro sprawia mi to przyjemność to czemu miałabym z tego rezygnować?  Jednak teraz postawiłam sobie cele. Wiem, że początki są trudne, że nie od razu znajdę taka ilość odbiorców jaką bym chciała, ale nie ważne.  Z czasem się uda, wierzę w to 😊



Postanowiłam tez założyć fanpage'a na Facebooku i tak zrobiłam.  Nawet nie wyobrażacie sobie jaka radość mnie ogarnia, gdy widzę nowe polubienia strony. Tak sobie myślę- nie jest tak źle, jednak ktoś to czyta. Jak każda blogująca osoba sprawdzam statystyki, byłam w szoku , gdy pod jednym wpisem zobaczylam liczbę wyświetleń.  Zdradzę tylko, że były to trzy cyfry 😊 Każde polubienie,  każdy komentarz, każde wyświetlenie daje mi kopa, mobilizuje i motywuje do dalszych działań.
Nie robię tego wszystkiego tylko dla siebie, ale i dla Was. Dla mnie to odskocznia, relaks, a dla Was?
Mam nadzieję, że z czasem się przekonam. 😊

Nie wybrałam sobie konkretnej tematyki, wiec będą tu różności.  Na pewno będzie dużo recenzji,  ponieważ bardzo lubię testować kosmetyki  i lubię dzielić się opinią o nich. Biorę udział w wielu testowaniach i często dostaję produkty,  wiec czemu miałabym nie wykorzystać tego tutaj. Z racji tego, że jestem mamą nie zabraknie również tematów związanych z macierzyństwem. Czasem jakaś porada, przepis... z pewnością będzie co czytać 😊

Także zapraszam,  śledzie mnie na bieżąco, gdyż już niedługo dzięki małej współpracy z pewną miłą osóbka zorganizuję konkurs. Myślę , że będzie warto ;) Jeszcze trochę polubień i startujemy 😊😊 Szczegóły juz niebawem 😆

                                            BUZIAKI  😘😘😘

wtorek, 21 lutego 2017

Naleśniki

Hej 😊
Z racji tego, że wczoraj na kolację mój mąż wymyślił sobie naleśniki podzielę się dziś z Wami moim przepisem na nie 😊 Było to w sumie ostatnią rzeczą na którą miałam ochotę, gdyż mam w domu dwulatka w trakcie buntu, no ale ładnie poprosił, wiec stwierdziłam, że już nie będę taka zła i zrobię 😊

No dobra, wiec przepis:
- niecały litr mleka
- pół kg mąki (taką, jakiej używacie do domowych wypieków)
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru (zwykły, brązowy, trzcinowy do wyboru, do koloru)
- 1 łyżeczka sody
- 2 łyżki oleju

Wszystkie składniki łączę ze sobą za pomocą miksera do uzyskania w miarę  gęstej masy (w razie konieczności można dodać więcej mąki)

No i smażę na patelni do naleśników bez dodatku tłuszczu.  (olej dodaję bezpośrednio do ciasta) 😊 ot cała filozofia 😊




Pierwszy : ;)





Moje były z dżemem truskawkowym i jogurtem naturalnym, ale co kto lubi 😊

SMACZNEGO!!! ;)


poniedziałek, 20 lutego 2017

HAKURO H55

Hej 😊

Czu istnieje idealny pędzel do nakladania różu? Istnieje!
Zapraszam.

Pędzel HAKURO H55 bo to o nim tu mowa szczególne przeznaczenie do pudru, jednak ja znalazłam dla niego inne zastosowanie. Z racji tego, że do pudru sypkie posiadam inny pędzel z którego jestem zadowolona zaczęłam poszukiwania pędzla,  który służyć miał tylko i wyłącznie do różu. Szukalam, szukałam i... myślicie że znalazlam? Jasne, że tak! :)


Hakuro to solidna marka, która w swoim asortymencie posiada świetne pędzle z różnym przeznaczeniem. Są bardzo znane i cenione.  Skupmy się jednak na tym jednym konkretnym, czyli HAKURO H55.


Jest to solidny pędzel wykonany z włosia syntetycznego średniej długości, które jest bardzo miłe w dotyku, natomiast trzonek wykonany jest z drewna naturalnego.  Jest bardzo dobrze zrobiony, masywny, a wykończenia makijażu z jego pomocą to czysta przyjemność.  Używam go już ponad rok i włosie nadal jest w idealnym stanie. Jego mycie to także żaden problem, nie chłonie w siebie produktu, dzięki czemu włosie nie zmienia koloru i bardzo łatwo go wyczyścić.  Mimo, że często go używam i myję włoski nie wypadają, ani nie rozwarstwiają się,  no po prostu kompletnie nic złego się z nim nie dzieje.


Koszt około 40 zł. 

Jestem bardzo z niego zadowolona 😊

POLECAM!  

niedziela, 19 lutego 2017

TANGLE TEEZER

Hej! :)

Jeśli masz dość szczotek, które niszczą i wyrywają włosy, mam coś dla Ciebie! Tangle Teezer, bo o nim tu mowa to prawdziwa rewolucja w rozczesywaniu włosów. Rozczesuje szybko i bezboleśnie, pozwala uzyskać niesamowity efekt w ciągu pół minuty.
Szczotka została uznana za najlepszy, innowacyjny produkt fryzjerski ze względu na swoje niezwykłe działanie.  Produkt jest ceniony przez profesjonalistów i konsumentów z całego świata.



Jego główne zalety:
- bezboleśnie rozczesuje splątania
- masuje skórę głowy
- nie niszczy struktury włosa
- nie wyrywa włosów
- z łatwością zmieści się do każdej kobiecej torebki


Szczotka kosztuje około 30- 40 zł.

Ja osobiście się w niej zakochałam i nie wyobrażam sobie, żebym mogła zamienić ją na jakąś inną 😊

POLECAM ×100 😊

Buziaki 😙😙

sobota, 18 lutego 2017

BIOVAX olejek do włosów

Hej! ;)

Każda z nas dąży do tego, by mieć piękne włosy. Ciągle szukamy produktów, które pomogą nam w ich pielęgnacji. Na rynku mamy mnóstwo produktów do wszystkich rodzajów włosów. Niektórzy, tak jak ja borykają się z problemem suchych, łamliwych, skłonnych do plątania, zniszczonych włosów, oraz z rozdwajającymi się końcówkami.
Nie tak dawno odkryłam regenerujący olejek do włosów LBiotica BIOVAX i to o nim dzisiaj opowiem, bo na prawdę jestem zadowolona z jego działania.
Jest to olejek z bambusem i avocado, został opracowany, aby wzmocnić, odbudować i rozswietlic włosy, oraz przywrócić im elastyczność i zmysłowy wygląd. Ma składniki odżywcze, które mają pozytywny wpływ na włosy, a jego lekka formuła nie obciąża ich.

Niewielką ilość wystarczy rozetrzeć w dłoniach  i rozprowadzić na umytych, wilgotnych i osuszonych ręcznikiem włosach. Zostawić bez spłukiwania.  Można stosować go również do wykończenia fryzury, albo tak jak ja na końcówki w celu zabezpieczenia i regeneracji.  Na prawdę widać różnicę 😊
Cena to około 25 zł za 50 ml



Moje plusy :
- natychmiastowe scalenie rozdwojonych końcówek
- po użyciu włosy są miękkie, nawilżone i pełne blasku
- świetnie wygładza
- zabezpiecza przed urazami
- ułatwia rozczesywanie
- ładnie pachnie
- posiada bardzo wygodny dozownik w postaci  pompki

Moje minusy:
- trzeba uważać z ilością, max 3 naciśnięcia pompki,  zbyt duża ilość sprawia, że włosy stają się ciężkie i tłuste

Skład:

U mnie sprawdził się w 100% na końcówki, po miesiącu stosowania widzę poprawę ich kondycji. 😊😊

POLECAM 😊😊😊

piątek, 17 lutego 2017

VOLUMEFLASH SCANDALEYES

Heej ☺

Dziś na celowniku tusz do rzęs VOLUMEFLASH SCANDALEYES od RIMMEL LONDON.


Każda kobieta szuka dla siebie idealnego tuszu, na rynku mamy wiele rodzajów np. podkrecajace,  pogrubiajace, wydluzajace i inne. Wybór tuszu to sprawa indywidualna, jednak jest coś,  czego z pewnością wszystkie oczekujemy od produktu- powinien podkreślać rzęsy, sprawiać,  by pięknie wyglądały, oraz absolutnie nie może sklejac tworząc brzydką skorupę.
Jak każda z Was testowałam juz wiele maskar. Szukałam takiej, która spełni moje oczekiwania i w końcu znalazłam 😊

Tusz SCANDALEYES dzięki nowej formule i wyjątkowo gęstej szczoteczkę pozwala uzyskać niesamowitą objętość na długie godziny. Bez problemu można zmyć go za pomocą letniej wody.

Plusy:
- świetnie pogrubia rzęsy  nadając im niesamowitą objętość
- utrzymuje się długi czas
- dzięki idealnie stworzonej szczoteczce pomaga pomalować wszystkie, nawet malutkie rzęsy
- nie skleja
- nie rozmazuje się
- nie tworzy grudek
- nie osypuje się
- masakra ma bardzo ładny,  głęboki czarny kolor, dzięki czemu super podkreśla oko
- ma bardzo ładne, kobiece opakowanie

Minusy:
- brak 😊

                                     Przed:

  

Po:



Jego cena to około 30 zł za 12 ml. Jak najbardziej warty swojej ceny 😊

POLECAM!
   

    

czwartek, 16 lutego 2017

Magiczna Moc Olejków

Jakis czas temu dostałam do testowania dwa produkty Loreal Paris Elseve i chciałabym podzielić się swoimi odczuciami ☺

ZAPRASZAM ☺☺
Na pierwszy rzut weźmy sobie Ekspresową Odżywkę. Jest to pierwsza od Loreal Paris odżywka pielegnacyjna o podwójnym działaniu, wzbogacona sześcioma olejkami kwiatowymi i serum pielegnacyjno- nablyszczajacym. Przeznaczona jest do włosów pozbawionych życia,  szorstkich, matowych i trudnych do ułożenia
                             

Jest to ekspresowa odżywka bez spłukiwania, która można stosować na wilgotne, osuszone ręcznikiem włosy,  jak i na włosy suche.

Moje odczucia po jej stosowaniu:
- juz po pierwszym stosowaniu zauważyłam odżywienie włosów 
- natychmiastowe wygładzenie włosów
- super miękkość 
- i tutaj, w sumie nie wiem czemu na tym miejscu, bo jak dla mnie jest to największy plus, po użyciu odżywki włosy z łatwością się rozczesuja, a miałam z tym spory problem
- no i zapach... ma śliczny zapach,  który długo utrzymuje się na włosach 
- nie obciąża wlosow i sprawia, że są świeże przez dluuugi czas
- mimo formuły olejku, absolutnie nie zostawia na włosach tłustych śladów 
- bardzo łatwy sposób dozowania, wystarczy rozpylic i gotowe

Minusów żadnych nie zauważyłam ;)

Drugi produkt to odżywcza maska balsam. Zawiera ona szlachetna formułę łącząca moc sześciu olejków kwiatowych. Przeznaczona jest do włosów suchych.  


Jest to maska, którą wystarczy rozprowadzić na całej długości umytych i osuszonych włosów zwracając szczególną uwagę na końcówki, pozostawić na 5 minut i spłukać.

Moje odczucia: 
- natychmiastowe działanie sprawia, że włosy są jedwabiście miękkie juz po pierwszym użyciu
- świetnie wygładza i zapobiega elektryzowaniu się włosów 
- nadaje włosom witalność i blask
- bardzo szybko się wchłania i z łatwością spłukuje 
- ma lekką formułę z widocznymi złotymi drobinkami, które absolutnie nie zostają na włosach 
- ma śliczny zapach
- jak dla mnie numer jeden wśród dotychczas stosowanych masek

Minusów nie zauważyłam ;) 

Wiem też,  a raczej jestem pewna, że sięgnę po te produkty jeszcze wielokrotnie ☺

Zapraszam również do odwiedzenia strony i zapoznania się z innymi produktami www.lorealparis.pl